Dzień 7 piątek: 29.01.2016

To już koniec relacji z mistrzostw rozgrywanych w Szwecji. Warunki pogodowe w piątek pozwoliły - w zaledwie kilugodzinnym oknie pogodowym - na rozegranie 7 wyścigów. Czterech w grupie A i trzech w grupie B. Początek dnia wskazywał, że można spodziewać się warunków silnowiatrowych. W użyciu zdecydowanie dominowały płaskie żagle, niektóre dodatkowo usztywnione twardszą niż zwykle górną listwą. Warunki lodowe, choć wyglądające na idealną szklankę z niewielkim filmem wodnym, okazały się mniej perfekcyjne. Dużo nierówności, wytopisk i skocznio-niespodzianek wpływały na komfort jazdy i uzyskiwane prędkości.

O ile pierwsze wyścigi można zaliczyć do średnio-silnowiatrowych, to - niespodziewanie - drugi bieg floty srebrnej okazał się być tym turlanym. Zawodnicy jechali i jechali... i jechali. Wśród oczekujących na wyścig floty A zapanowało nerwowe zmienianie żagli na głębsze. W momencie, kiedy opadłą flaga startowa dla A-floty nagle znowu dmuchnęło. I to już nie było turlanie, oj nie było... Worek z wiatrem się rozsupłał i z minuty na minutę - zgodnie z prognozą - było go coraz więcej. Nasze okienko pogodowe zaczęło się zamykać. Sędzia główny zarządził, że to ostatni wyścig. Chwilę później do wiatru dołączył deszcz, który podczas roztaklowywania i pakowania sprzętu zamienił się w regularną ulewę.

 

Mistrzostwa Europy zostały rozegrane. Ilość biegów nie pozwoliła - zgodnie z regułami - na odrzucenie najgorszych rezultatów. Pełne wyniki tutaj.

Na podium znaleźli się 1. Ron Sherry, 2. Michał Burczyński, 3. Madars Alvikis. Zaraz zaraz za podium uplasowali się 4. Karol Jabłoński, 5. Tomasz Zakrzewski. W pierwszej dziesiątce znaleźli się też Rafał Sielicki na 8. miejscu i Maciej Żarnowski na 9.

Wszystkie zdjęcia w naszej galerii.

 

Dzień 6 czwartek: 28.01.2016

Kolejny dzień siermiężnego wiatru. Wyścigi odwołane, na odprawie o 900 dowiedzieliśmy się, że czekamy do jutra, bo jest szansa, że jutro - w piątek - wiatr trochę zelżeje i pozwoli na rozegranie biegów.

Na lodzie coraz mniej ślizgów. Już wczoraj listy startowe były rozpisane tylko na dwie floty: A i B. Zawodnicy zostali poproszeni o ponowne potwierdzenie udziału w Mistrzostwach Europy. Kto wie, może będziemy ścigać się tylko w jednej flocie.

Dzisiejszy dzień na lodzie to jedynie przeciągnięcie bojerów bliżej brzegu, kto jeszcze tego nie zrobił - odpinał i kładł maszty, dociągał paski pokrowców. Może nie odlecą.

Dzień 5 środa: 27.01.2016

Dzisiaj krótko: nie ma latania, bo za dużo wiatru. Bojerowcy są twardzi, ale nie aż tak. Kto nie miał kolców, miał problem z utrzymaniem równowagi i chodzeniem po lodzie.

Dzień 4 wtorek: 26.01.2016

W rejonie rozgrywania regat odczuwamy raptowny wzrost temperatury - odwilż. Na lodzie pojawiła się woda, która w ciągu dnia praktycznie zniknęła. Jest to rezultat oddziaływania dużej siły wiatru. Wicher goni wodę po jeziorze, która znajduje ujście w różnych otworach i szczelinach. Znaczna jej część wnika w strukturę lodu czyniąc ją - na razie w niewielkim stopniu - porowatą. Wicher gonił dziś nie tylko wodę - gonił też nas! Oj pogonił... pogonił też z lodu kilkanaście masztów, płozownic, kadłubów. Nikomu nic się nie stało, ale drzazgi latały co rusz tu i tam...

Po rozegraniu wszystkich biegów, udało się wyłonić Mistrza Świata. Po raz 10-ty tytuł ten wywalczył Karol Jabłoński. Jest to wynik niezwykły i potwierdza klasę sportową i kunszt żeglarski Arcymistrza.

Na drugim miejscu uplasował się Michał Burczyński. Jest to kolejny doskonały wynik Michała, który zaciekle walczył o złoto. Trudne regaty ze zmieniającą się czołówką w poszczególnych wyścigach. Srebrny medal to powód do dumy!

Kolejny polski zawodnik w pierwszej dziesiątce to doskonały bojerowiec - Łukasz Zakrzewski, który zajął czwarte miejsce.

Pełne wyniki Mistrzostw Świata.

Jutro kolejne zawody na jez. Glan - tym razem będą to Mistrzostwa Europy.

Wszystkie zdjęcia w naszej galerii.

 

Dzień 2-3 niedziela-poniedziałek: 24-25.01.2016

Z pewnym opóźnieniem, ale - jak zawsze niezawodnie - relacja z pierwszego dnia wyścigów + kilka zdjęć. Lód odwilżowy, po sobotniej szklance ani śladu. Roztapiający się śnieg i śniegolód zafundował nam wzrost poziomu wilgoci poniżej kostek. Kto się nie przygotował - cierpiał. Pod względem wiatrowym poranek nie należał do najbardziej optymistycznych, na miejsce startu musieliśmy się dopchać. Potem na szczęście było już tylko lepiej. Wiatru było coraz więcej i z biegu na bieg tężał. Skończyliśmy na 6-7 ms. W tych warunkach na czołowych lokatach dokonywały się przetasowania, choć - jak widać po punktach - w czubie jeszcze wszystko może się wydarzyć. Jak widać najrówniej latał Michał Burczyński i to on zajmuje czołową lokatę po pierwszym dniu regat. Dzień należy zaliczyć do udanych, bowiem we wszystkich trzech grupach - A-złotej, B-srebrnej i C-brązowej rozegrano po 3 biegi. Wyniki do pobrania.

Poniedziałek przywitał nas mgła i naprawdę przekonującym brakiem wiatru. Dziś odbył się tzw. dzień portowy, dzień targowy, piknik i sielanka. Na lodzie pojawiło się jeszcze więcej wody, pełnowymiarowa odwilż. Z nadmiarem wody na lodzie radzono sobie nawiercając taflę tu i ówdzie, tak aby woda zeszła pod lód: wypór, fizyka itp. itd.

Koledzy z floty austriackiej przygotowali przyjęcie na lodzie: nie wiedzieć czemu clou "wieczoru" były bawarskie kiełbaski i polskie piwo.

Pełna dokumentacja fotograficzna.

 

Dzień 1 sobota: 23.01.2016

Na lodzie zaroiło się od ślizgów, głównie przy taklowaniu. Bardzo słaby wiatr pozwolił na trenowanie rozbiegu, przykręcania płóz itd., itd. Kilka próbnych jazd, najlepszym udało się wykręcić kilka powolnych, ale pełnych kółek. Jutro - mamy nadzieję - eliminacje i może pierwsze wyścigi finałowe. Kto wie, może się uda. Prognoza wiatrowa niekorzystna.

Kilka zdjęć z lodu.

 

O 1830 otwarcie regat w rynku Norrkoping.

 

Dzień 0 piątek: 22.01.2016

Dzisiaj rano w grupie kilkunastu zawodników oraz całą PRC podróżowaliśmy promem z Gdyni do Karlskrony. O 2015 zjechaliśmy z promu. Potem już tylko 350 km na północ do miejscowości Norrkoping. Jezioro Glan jest tuż, tuż. 2-ga w nocy robi swoje. Jutro od rana na lód i rozpoznanie bojem!Lampy na parkingu pod hotelem niech się strzegą. nasza PRC nie popuści nikomu. My trafiamy w bojki, przecinamy liny, a PRC nie popuszcza lampom.

 

Dzień -1 czwartek: 21.01.2016

Dziś dowiedzieliśmy się, że areną zmagań bojerowców będzie jezioro Glan w Szwecji, blisko miejscowości Norrköping. Końcowy komunikat na stronie IDNIYRA. Do ostatniej chwili nie wiadomo było gdzie się spotkamy. Jeden ze szwedzkich zawodników dzisiaj rano przybył promem do Gdańska. W bojerowym towarzystwie zagotowoało się, telefony rozgrzały do białości - wszyscy rzucili się do rezerwacji promów oraz miejsc do spania. Takie są uroki wyjazdów do Szwecji na regaty.

 

Postaramy się na bieżąco informować o przebiegu mistrzostw.